A A A

Obiektywizm” i „rzetelność” „Expressu Bydgoskiego

„Obiektywizm” i „rzetelność” „Expressu Bydgoskiego

 30 lipca br. Krajowa Rada PZD udzieliła odpowiedzi na pytania postawione przez redaktor „Expressu Bydgoskiego” Grażynę Ostropolską. Niestety, mimo tego że  odpowiedzi były szczegółowe i obszerne, redakcja wykorzystała zaledwie pojedyncze zdania, pomijając to,  co rzeczywiście stanowiło sedno sprawy.

Dlatego też postanowiliśmy opublikować poniżej wypowiedzi udzielone przez KR PZD,  by czytelnicy mogli sami przekonać się, w jak obiektywny sposób powstawał artykuł „Niezłe kwiatki w tych ogrodach”.

 Grażyna Ostropolska: Ile ROD podjęło decyzję o przekształceniu się w stowarzyszenia? W tym ile z regionu Kujawsko-Pomorskiego?

 Magda Zaliwska, KR PZD: Na dzień 21 lipca zebrania odbyły się w 999 ogrodach. W skali kraju decyzję o wyłączeniu z PZD zadeklarowało 103 ROD. W województwie kujawsko-pomorskim zebrania odbyły się w 79 ogrodach. Na 15 działkowcy przegłosowali wyłączenie, a na 56 pozostanie w PZD. 8 zebrań ze względu na brak zainteresowania działkowców nie osiągnęło kworum (minimum 30% działkowców z ROD) – zgodnie z ustawą jest to równoznaczne z pozostaniem w PZD.  

 Grażyna Ostropolska: Dlaczego 1 lipca prezes E. Kondracki w piśmie skierowanym do Okręgowych Zarządów PZD zakazał umieszczania projektu statutu stowarzyszenia PZD na stronach internetowych okręgowych zarządów i jakichkolwiek ROD?

Magda Zaliwska, KR PZD: Projektu statutu został przyjęty 17 lipca. Od dwóch tygodni jest dostępny na stronach internetowych PZD, 10 000 broszur z jego tekstem przesłano też do wszystkich ROD. Po prostu 1 lipca projekt miał charakter dokumentu roboczego i uznano, że udostępnianie go w internecie byłoby przedwczesne.

 Grażyna Ostropolska: Część działkowców, znających ten projekt uważa, że uważa, że jest on tożsamy ze starym statutem PZD i utrwala władzę oraz  monopol Krajowej Rady PZD. Co na to prezes Kondracki?

 Magda Zaliwska, KR PZD: Konsultacje nowego statutu PZD rozpoczęły się jeszcze na etapie opracowywania jego założeń. Podczas prac komisja ds. statutu powołana przez Krajową Radę PZD rozpatrzyła wszystkie postulaty, które spłynęły do niej z całej Polski. Z okręgowych zarządów, władz ogrodowych oraz indywidualnych działkowców przesłano łącznie kilkaset propozycji. Niestety część z nich była wzajemnie sprzeczna i trzeba było wybierać jedną z opcji. Komisja kierowała się również opiniami zespołu prawników, który dokonał analiz prawnych poszczególnych zagadnień. Jeżeli chodzi o stwierdzenie, że projekt statutu  jest w wielu punktach zbieżny z dotychczasowym statutem PZD, to nie powinno to zbytnie dziwić. Związek tak jak dotychczas ma być ogólnopolskim zrzeszeniem, więc część z mechanizmów siłą rzeczy będzie się powielała. Inną sprawa jest to, że jednym z częściej zgłaszanych postulatów było zachowanie jak najwięcej z dotychczasowych rozwiązań, ponieważ są one nie tylko znane, ale i zdaniem działkowców ich właściwość potwierdziła się w praktyce. Co do zarzut o monopolu KR PZD to jest on całkowicie pozbawiony sensu. Można go jedynie skwitować prośbą o zapoznanie się ze znaczeniem słowa „monopol” w słowniku wyrazów obcych.

 Grażyna Ostropolska: Trafiają do naszej redakcji informacje (m.in z Inowrocławia), że na zebraniach tych ROD, które zamierzają wyjść ze struktur PZD pojawiają się działacze okręgowi, którzy próbują zniechęcać działkowców do wystąpienia ze struktur PZD. Czy to ich pomysł, czy zalecana odgórnie taktyka?

 Magda Zaliwska, KR PZD: Żadne zebranie nie jest zwołane w celu wyłączenia ogrodu z PZD. Celem każdego z nich jest podjęcie przez działkowców, w drodze demokratycznego głosowania, decyzji o przeszłości ich ROD. Podczas dyskusji wypowiadają się osoby zainteresowane wyłączeniem ogrodu ze struktur PZD, jak i jego pozostaniem. Nie ma w tym chyba nic dziwnego, że przedstawiciele PZD przekonują do pozostania w Związku. Zaś fakt, iż jak dotychczas w zdecydowanej większości ROD działkowcy wybrali (i przegłosowali) pozostanie w PZD, świadczy jedynie o tym, że argumenty zwolenników PZD były dla nich bardziej przekonujące, a organizacja cieszy się akceptacją większości działkowców. Zresztą każdy, kto rzeczywiście zna realia panujące w ogrodach, a nie opiera się na fałszywych i krzywdzących dla PZD stereotypach, nie jest zdziwiony takim stanem rzeczy.