Jest taki uszczypliwy dowcip, w którym rozmawiają dwie osoby. Jedna się pyta: Gdzie byłeś na wakacjach? Na co ta druga odpowiada: - Na Rodos. - Rodos? - zdziwił się pytający. - Tak. Na Rodzinnym Ogrodzie Działkowym Otoczonym Siatką, w skrócie RODOS.
To prawdziwe Rodos jest grecką wyspą, blisko wybrzeża tureckiego, między Morzem Śródziemnym a Egejskim. O wakacjach w tamtym regionie marzy wiele osób, ale nie każdy może tam polecieć. Kiedy powstawał ten dowcip, czyli w środkowym PRL-u, prawdziwe greckie Rodos można było zobaczyć jedynie na pocztówkach. Stąd ta gra słów, bo Rodos dla wielu kojarzy się właśnie z Rodzinnym Ogrodem Działkowym Otoczonym Siatką.
Te polskie RODOS przezywają renesans. Kiedyś służyły jako naturalny
magazyn produktów, których brakowało w sklepach. Dzisiaj, to miejsce
rekreacji i wypoczynku u niektórych przebijający prawdziwe Rodos.
Rodzinny Ogród Działkowy Pałuczanka przy ul. Granicznej (na
granicy Żnina i Rydlewa) świętuje w tym roku 60-lecia istnienia. Z tej
okazji w sobotę 27 sierpnia odbyła się uroczystość połączona z biesiadą
działkowiczów.
Przez 60 lat ROD Pałuczanka stale się rozwijała. Najpierw wytyczono działki, teren został ogrodzony, ROD zyskał wodę, energie elektryczną, a w ostatnim czasie oddano do użytku budynek biura i WC. ROD liczy ponad sześćdziesiąt działek. Jubileusz był okazją do wręczenia dyplomów wyróżniającym się działkowiczom. Odznaki Polskiego Związku Działkowców wręczał wiceprezes Zarządu Okręgowego PZD Lech Studziński. Wiceprezes wręczył również dyplomy działkowcom za wieloletnie zaangażowanie na rzecz ogrodu.
W jubileuszu gościli przedstawiciele władz samorządowych gminy Żnin z przewodniczącym Rady Miejskiej Dariuszem Kaźmierczakiem na czele. Obecni byli m.in.: wiceburmistrz Żnina Halina Rosiak-Kozłowska, Wiesław Rumel, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Starostwie Powiatowym w Żninie, Dawid Kolasa, dyrektor Wydziału Kultury, Sportu, Turystyki i Promocji Gminy. Z zaproszenia skorzystali też przedstawiciele sąsiednich ogrodów działkowych, nie tylko ze Żnina, również z okolic.
Wiceprezes Zarządu Okręgowego PZD Lech Studziński wręcza odznakę Janowi Kowalewskiemu, jednemu z najstarszych działkowców fot. Remigiusz Konieczka |
- Kiedyś ogrody działkowe były źródłem konfitur, wyżywienia i innych rzeczy. W pewnym momencie, jak w Polsce zaczęło się poprawiać, ogródki działkowe stały się formą wypoczynku. Dzisiaj w trudnych czasach ogródki działkowe stały się formą taniej i zdrowej żywności. Dla mnie jako młodszego obywatela tej ziemi, ogródki działkowe w dużych miastach i w Żninie, to zatrzymanie się w czasie i utrzymywanie ekologii, bo tu ciągle jest zielono o każdej porze roku. Jest kwitnąco i kolorowo. Tu należy podziękować działkowcom, w szczególności paniom, które dbają o to, że jak się przejeżdża obok ogródków, widać zaangażowanie pracę, a przede wszystkim ekologię. Tu od lat jest taka sama. Dziękuję za to, że mamy takie miejsca w Żninie - powiedział Dariusz Kaźmierczak.
- Niech to miejsce będzie nadal miejscem, które przynosi radość, spokój, wytchnienie, satysfakcję z plonów. Niech będzie tutaj radośnie, gwarno. A może lepiej nie. Niech będzie w miarę cicho. W taki dzień jak dzisiaj niech właśnie będzie gwarno, bo to będzie świadczyło o tym, że jest dobra zabawa - dodała Halina Rosiak-Kozłowska.
Prezes ROD Pałuczanka Marian Bień odebrał z rąk zaproszonych gości listy gratulacyjne i okolicznościowe grawertony. Otrzymał również dyplom i puchar przyznany przez prezesa PZD. Wręczył go Lech Studziński, który podkreślił, że puchar odbiera prezes, ale jest on dla wszystkich działkowców. Z pustą ręką nie przyjechali też przedstawiciele innych ogrodów, a także przedstawiciele Urzędu Miejskiego, którzy z własnej inicjatywy w to gorące, letnie popołudnie poczęstowali działkowiczów złotym napojem z pianką
Jednym z uhonorowanych działkowców był Jan Kowalewski, który pamięta początki ogrodu 60 lat temu. Zapytaliśmy jak to wyglądało na początku. - Jak było? Tu bagno było. Potem rowerem jeździłem na działkę. Najpierw gospodarzył tu mój teść. Potem mi dał to. Ja na działce miałem wszystko. Pietruchę, marchew, cebulę i maliny, jabłka, gruszki, czereśnie, wiśnie, pomidory, rabarbar. Wszystkie domowe rzeczy - powiedział Jan Kowalewski.
Barbara Gatka działkę ma od 30 lat. Od początku służyła do uprawy warzyw i owoców, a przy okazji do rekreacji. Nasza rozmówczyni uprawia ogórki, pomidory, śliwki, truskawki i maliny. - My jako jedni ze starszych działkowców, jeszcze coś uprawiamy. Młodzi jak przychodzą, to już tylko rekreacja. Ale nie ma się czemu dziwić. Jak długo pracują, to nawet nie maja kiedy obrobić tego wszystkiego. A my na emeryturze mamy czas.
Remigiusz Konieczka, 30 VIII 2022
więcej o wydarzeniu na stronie palukitv.pl